niedziela, 18 września 2016

46. Mogę z tobą posiedzieć?

- Skoro już jesteśmy same, to opowiadaj Lucy co cię łączy z Connorem - odwróciłam się do dziewczyn, tak że szłam do nich przodem.
- Nic mnie nie łączy - uśmiechnęła się niewinnie.
- Patrzycie na siebie jak tylko macie okazje. Robicie do siebie maślane oczka i ty mówisz, że nic was nie łączy? Wybacz, ale ja ci nie wierzę - wzruszyła ramionami Nikola. 
Moja kuzynka chwilę nic nie mówiła i nagle zaczęła się śmiać. Spojrzałam na nią zdezorientowana.
- Sama chciałabym wiedzieć co jest między nami. Ale o to samo mogę zapytać ciebie i Nikole
- Mnie? - zdziwiła się blondynka.
- A kto ciągle chodzi za Harrym? Mam ci przypomnieć jak go obserwowałaś na lotnisku jak rozmawiał z fanką?
- Ale... No dobra, nie mam nic na swoją obronę.
- No właśnie
Dziewczyny jeszcze z jakieś półgodziny dyskutowały, a potem jak na komendę odwróciły się w moją stronę. Chwile mi się przyglądały, po czym wróciły do poprzedniej czynności. Niespodziewanie dostałam sms'a. 



                          Chłopaki się pytają,
                          czy chcecie na kolacje 
                          pizze czy wolicie gdzieś 
                          wyjść?
                                                   Liam


                                                                                                                       
                                                                               My jesteśmy na mieście,
                                                                               więc możemy skoczyć
                                                                               po coś do jedzenia.
                                                                                                     
                                                                                                              Mal 

Odpisałam mu i po chwili dostałam odpowiedź.

                         
                 
                         To jeśli możecie to 
                         weźcie pizze. 
                         Najlepiej dwie lub trzy 
                         największe.
                                                 Liam

                        
                                                                                 Jasne. Za jakąś
                                                                                 godzinę będziemy.
                                                                                                   
                                                                                                       Mal


                                     
    Odłożyłam telefon do torebki i wstałam z ławki. Przeszłam się kawałek do fontanny i usiadłam na murku. Mimo późnej godziny po parku spacerowało dużo ludzi. Pary trzymające się za ręce, przyjaciółki, jakaś kobieta z wózkiem. Wszyscy wyglądali jakby spacer tu i o tej godzinie sprawiał im przyjemność. Gdzieniegdzie słychać było śmiech, jakieś krzyki. 

- Dziewczyny idziemy już? Jeszcze musimy iść po jedzenie dla chłopaków - po 10 minutach wróciłam do dziewczyn, które rozmawiały z jakąś starszą panią.
- Już idziemy. Miło było panią poznać - zwróciła się moja kuzynka do kobiety i pomachała na do widzenia.      
- Co to za kobieta? 
- Dosiadła się do nas i od tak zaczęła z nami rozmawiać. A gdzie mamy iść po kolację?
- Pisałam z Liamem i chcieli pizze. 
Lucy pokiwała głową i przyspieszyła.
- Gdzie ci się tak spieszy? - spytałam śmiejąc się z brunetki.
- Bo też jestem głodna - powiedziała takim tonem, jakby było to oczywiste. - Ostatnio coś jadłam chyba na śniadanie.

     Na pizze czekałyśmy jakieś 20 minut, ale gdy już miałyśmy nasze jedzenie zamówiłyśmy taksówkę i po chwili znalazłyśmy się pod hotelem.
Wszyscy siedzieli u Nialla w pokoju, więc tam zostawiłyśmy jedzenie i poszłyśmy do swojego pokoju. Dziewczyny odłożyły swoje rzeczy i wróciły do chłopaków. 
Ja natomiast postanowiłam wziąć gorącą kąpiel. Weszłam do łazienki i odkręciłam korek z ciepłą wodą i nalałam płynu do kąpieli. Wróciłam do pokoju, z walizki wyciągnęłam piżamę, czystą bieliznę i poszłam do łazienki. Rozebrałam się i ubrania odłożyłam na półkę. Weszłam do wanny i po moim ciele przeszły ciarki. Woda była przyjemnie gorąca, a woń różana unosiła się w pomieszczeniu. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się spokojem. 
Po godzinie woda zaczęła robić się zimna, więc umyłam się porządnie i wyszłam z wanny. Owinęłam się puszystym ręcznikiem i wylałam wodę z wanny. Wytarłam się, ubrałam bieliznę i piżamę. Rozczesałam jeszcze włosy i wyszłam z łazienki. Dziewczyn jeszcze nie wróciły, więc włączyłam telewizor i trafiłam na jakiś film. Szybko znudziło mi się oglądanie go, więc wyłączyłam sprzęt i położyłam się do łóżka.
W pewnym momencie usłyszałam, że drzwi się otwierają.
- Mam nadzieję, że pomyślałyście o mnie i przyniosłyście mi pizze - zaśmiałam się.
- Wydaje mi się, że dziewczyny zbyt dobrze się bawią, żeby pomyśleć o tobie - zza rogu wyłoniła się blond czupryna.   
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Ostatnio rzadko się widujemy. 
- Dziękuję - dałam się buziaka Niallowi w policzek gdy schylił się, żeby położyć talerz z jedzeniem. 
- Dlaczego nie siedziałaś z nami? Brakowało tylko ciebie - chłopak spojrzał mi prosto w oczy.
- Nie miałam ochoty. Potrzebowałam chwili spokoju.
- Mogę z tobą posiedzieć? - Niall usiadł na skraju łóżka.
- Jeszcze się pytasz. No oczywiście, że tak - przesunęłam się kawałek, by zrobić miejsce chłopakowi.
Przytuliłam się do blondyna i położam głowę na jego piersi. Wyczułam bicie jego serca, więc zamknęłam oczy i skupiłam się na tym. Biło tak rytmicznie, że dałoby się przy tym zasnąć.
- Jak minął ci dzień skarbie? - spytałam, by przerwać ciszę.
- Było strasznie nudno. Jutro ostatni koncert przed przerwą, więc dużo prób za nami i przed nami.
Nie odpowiedziałam mu i między nami ponownie zapadła cisza. 
- Która jest godzina? - spytałam ziewając.
- 23. Idziemy spać?
- Tak.
Pocałowałam chłopaka w usta i przykryłam się kołdrą pod sam nos.
- Dobranoc.



                                               ----------------------------   


Jak widzicie napisałam kolejny rozdział, ale trochę mi to zajęło xD
Mam nadzieję, że wam się podoba i napiszecie co sądzicie o dzisiejszym rozdziale :*

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz