wtorek, 7 lipca 2015

20. Podoba ci się?

             Czytasz------->komentujesz------->motywujesz


Obudziłam się gdy zadzwonił budzik. Wyciągnęłam z szafy walizkę i wszystkie ubrania, które biorę do Irlandii. W szybkim tempie spakowałam wszystko do walizki i weszłam z powrotem do garderoby. Wyciągnęłam z szafy ubrania i skierowałam się do łazienki. Rozebrałam się i piżamę wrzuciłam do kosza na pranie. Weszłam pod prysznic i zaczęłam się myć, nie zapominając o włosach. Po 20 minutach wyszłam z łazienki. Zrobiłam makijaż i fryzurę. Gotowa weszłam na Twittera. Przeglądałam go jakieś 15 minut, a na sam koniec napisałam: " Irlandio szykuj się. Przybywamy". Odłożyłam laptopa do torby i położyłam ją przy walizce. Zeszłam do kuchni, w której siedziała już Lucy. Po paru minutach dołączyła do nas Nikola. Zrobiłam nam kawę i kanapki. 
- Jak było na randce? - spytałam kuzynkę.
- Świetnie. Zayn jest taki cudowny, romantyczny i zabawny. Po prostu ideał - dokończyła.
- A skąd się dowiedziałaś, że dzisiaj lecimy do Irlandii?
- Od Zayna. Niall do niego zadzwonił jak byliśmy na spacerze i powiedział mu, a Zayn mi - uśmiechnęła się.
- A jesteś już spakowana?
- Tak, a ty?
- Tak. Teraz zostaje nam tylko czekać jak przyjadą. 
W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Zeskoczyłam z krzesła i pobiegłam otworzyć. Jak się nie myliłam za drzwiami stali chłopcy. 
- Cześć kochanie - przywitał się ze mną Niall słodkim buziakiem.
- Hejka - uśmiechnęłam się do niego.
- Wchodźcie - zaprosiłam ich do środka.
- Dziewczyny też już wstały? - podszedł do mnie Lou.
- Tak. Siedzą w kuchni i kończą śniadanie.
- Śniadanie?! Ktoś powiedział śniadanie? - z salonu jak poparzony wybiegł Niall i stanął przede mną.
- Tak. Jesteśmy w trakcie jedzenia śniadania - powiedziałam wchodząc do kuchni, a za mną Niall i reszta.
- Hej chłopaki - przywitały się z nimi dziewczyny.
- Hej.
- I jak? Gotowe na podróż?
- Pewnie. Już nie mogę się doczekać.
- Tak. Ja też - powiedziałam ciągle się uśmiechając.
- A gdzie będziemy spać?
- W hotelu. Paul już wszystko załatwił. Będziemy mieć razem pokój. A reszta się jeszcze nie określiła.
- Jak będę miał pokój z Liam'em. Zayn pewnie z Lucy, a Harry chciał z Nikolą - powiedział Lou.
- No okey. 
- Kiedy wylatujemy?
- 9:15 mamy odprawę, a mamy 8:45, więc trzeba by było się zbierać.
- To my idziemy do wasze walizki, a wy się zbierajcie - powiedział Zayn i poszedł z Niallem na górę. 10 minut później wychodziliśmy już z domu. Lucy zamknęła dom i weszliśmy do czarnego busa. Droga zajęła nam jakieś 10 minut. Przed wejściem było strasznie dużo fanek. Przeprowadziła nas ochrona do osobnej odprawy. Do samolotu szliśmy też osobnym korytarzem co pewnie oznaczało, że lecimy prywatnym samolotem. Gdy weszliśmy na pokład samolotu przywitała nas młoda kobieta.
- Cieszymy się, że wybraliście państwo nasze linie lotnicze. Zapewniamy całkowity spokój i bezpieczeństwo. Oczywiście jesteśmy do państwa dyspozycji o każdej godzinie. Proszę tylko wcisnąć zielony przycisk. Jeśli będą jakieś pytania to z chęcią odpowiemy. W imieniu kapitana, życzę państwu udanego i bezpiecznego lotu. 
- Miła kobieta. I nawet ładna - powiedział Niall.
- Podoba ci się? 
- Powiedziałem tylko, że nawet ładna. A podobasz mi się ty.
- Yhyym.
- Jesteś zazdrosna o stewardese?
- Nie. Dlaczego tak uważasz?
- Bo się tak zachowujesz.
- Wcale nie. Nie jestem o nią zazdrosna.
- Niech ci będzie - powiedział i usiadł na swoje miejsce.
- Chociaż może trochę jestem... - powiedziałam siadając obok niego.
- Ha! Wiedziałem - zaśmiał się blondyn. Spojrzałam na niego zabójczym wzrokiem. Postanowiłam sprawdzić co u dziewczyn. Z racji tego, że siedziały na drugim końcu samolotu musiałam przejść przez cały pokład.
- Cieszysz się Nikola, że będziesz miała pokój z Harrym? - spytałam gdy doszłam do nich.
- Może trochę, ale może on się nie cieszy? Może jest ze mną w pokoju, bo wszyscy inni już byli zajęci?
- Naprawdę tak myślisz? - dołączył się do rozmowy Zayn, który siedzi obok Lucy.
- Tak.
- Gdyby nie chciał być z tobą w pokoju, nie krzyczał by wczoraj w domu, że to on chce być z tobą w pokoju i żaden z nas ma cię nie wybierać. Prawdę mówiąc czekaliśmy, aż oficjalnie nam powie, że chce być z tobą w pokoju i dopiero potem, my uzgadnialiśmy z kim mamy pokój.
- No widzisz? Nie masz się czym martwić - powiedziałam i spojrzałam kątem oka na Niall'a. Rozmawiał z tą kobietą. Z tego co widziałam na jej plakietce ma na imię Kate. Rozmawiali jakiś czas, a ja zdążyłam spojrzeć na nich z 20 razy. Niall się uśmiechał. Ba! On się śmiał. Siedziałam z dziewczynami jakąś godzinę, a ona nadal tam byłam. Nawet siedziała na moim miejscu. Po kolejnej godzinie, siedzenia i patrzenia jak to Niall się świetnie bawi z Kate poszłam do osobnego pokoju. Wchodząc spojrzałam na blondyna, który mnie zauważył. Wydawał się zmieszany. Jak najszybciej weszłam do pomieszczenia i zamknęłam je na klucz. Położyłam się na łóżku i od razu zasnęłam. 
          
                                                * OCZAMI NIALL'A  *

Odwróciłem głowę akurat, gdy Malwina wchodziła do sypialni. Patrzyła na mnie i była smutna. Przez cały ten czas gdy brunetka siedziała z dziewczynami strasznie mi się nudziło, więc zacząłem gadać z Kate. Naprawdę miła z niej dziewczyna. Byłem ciekawy dlaczego Mal jest smutna, więc pomyślałem, że może dziewczyny będą wiedziały co się stało.
- Hej. Słuchajcie, wiecie może dlaczego Mal jest smutna?
- Ty się jeszcze pytasz dlaczego?! - naskoczyła na mnie Lucy.
- No tak - powiedziałem zmieszany jej zachowaniem.
- Zamiast siedzieć z nią i to z nią gadać, ty wolałeś podrywać stewardese. Więc się teraz nie dziw, że Malwina jest smutna - powiedziała Nikola.
- Podrywać?! Ja tylko z nią rozmawiałem.
- To nie wyglądało tylko rozmowę. Śmiechy, przytulanie się, te wasze spojrzenia. To nazywasz "tylko rozmawianiem"?
- Nie zapominaj Niall, że Malwina jest twoją dziewczyna, a ta cała Kate jest w pracy - dodał Zayn. Nic im już nie odpowiedziałem tylko poszedłem do pokoju, w którym Mal się teraz znajduje. Zapukałem, ale nikt mi nie odpowiedział. Poprosiłem drugą stewardesse o otworzenie drzwi.
- Ale nie sądzi pan, że skoro ta pani się zamknęła, to nie powinno się jej przeszkadzać?
- Proszę panią tylko o otworzenie tych drzwi. Nic więcej - spojrzałem na nią błagalnie.
- No dobrze.
- Dziękuję.

                ------------------------------------------------------------
                               ---------------------------

Witam kochani po mojej długiej nieobecności. Mam nadzieję, że się nie gniewacie.  Z racji tego, że są tak długo wyczekiwane, przez nas wakacje, rozdziały nie będą dodawane systematycznie. Będę się starała jak najczęściej pisać, ale nic nie obiecuję. Jak na razie to tyle, co chciałam wam przekazać. Liczę, że pojawią się jakieś komentarze ;) Życzę udanych wakacji

       2 komentarze----->następny rozdział

1 komentarz:

  1. Nie dawni zaczęłam czytać twoje roździały i muszę przyznać że są świetne i że jest to mój 2 ulubiony blog :**

    OdpowiedzUsuń