środa, 12 sierpnia 2015

22. To przecież nie może być on...

- No mówię ci, że oni coś kombinują. 
Wchodząc do salonu usłyszałam rozmowę Lucy i Nikoli.
- Kto co kombinuje? 
- Co? Yyy... Chłopaki chyba coś kombinują - powiedziała jakby zmieszana moja kuzynka.
- Powiedzmy, że wam wierzę... - uśmiechnęłam się. - Jestem głodna, może pójdziemy coś na miasto zjeść?
- Możemy iść. Chłopaki!! 
- Lucy! Czy możesz tak nie krzyczeć? W tym hotelu są jeszcze inni ludzie - niespodziewanie do apartamentu wszedł Paul.
- Tak, jasne. Przepraszam - speszyła się.
- Ooo, Paul - do salonu weszli chłopcy.
- Przyszedłem wam tylko powiedzieć, że macie zamówioną już kolację w restauracji na dole. Ubierzcie się elegancko. Będzie z nami bardzo ważny producent muzyczny.
- Naprawdę? Po co? - spytał Liam.
- Kiedyś zaproponował nam współpracę. Powiedziałem mu, że najpierw musimy skończyć album, a potem będziemy myśleć o współpracy z innymi producentami muzycznymi. I tak o to dzisiaj mamy z nim kolację. 
- To świetnie. O której jest ta kolacja?
- Za godzinę. Myślę, że wam starczy tyle czasu na przygotowanie się - mówiąc to spojrzał na mnie i dziewczyny. 
- To my idziemy się szykować i widzimy się za godzinę na kolacji - powiedział Harry. 
Jak już do wszystkich dotarło co powiedział Paul zaczął się szał w apartamencie. Jak się okazało pomylili moje walizki z walizkami Lucy, mimo tego, że wszystkie są podpisane. Wzięłam w końcu swoje walizki i udałam się do sypialni. Każda sypialnia miała swoją łazienkę, ale były jeszcze dwie na korytarzu. Postanowiłam nie czekać na Nialla, tylko wzięłam swoją kosmetyczkę i czystą bieliznę i weszłam do łazienki. Zrzuciłam z siebie wcześniejsze ubrania i włożyłam je do kosza na pranie. Weszłam do kabiny prysznicowej i zaczęłam się myć. Włosy umyłam jako pierwsze. Po 20 minutach wyszłam. Ciało wytarła miękkim ręcznikiem, który był na półeczce obok prysznica, z włosami zrobiłam to samo. Ubrałam swoją bieliznę i wyszłam z lekko zaparowanego pomieszczenia. Na fotelu siedział w samych bokserkach Niall. 
- Myślałem, że razem weźmiemy prysznic, ale widzę , że ty już jesteś po - powiedział lekko zawiedziony.
- Chciałbyś - zaśmiałam się.
- Nawet nie wiesz jak bardzo - podszedł i wpił się w moje usta. 
- Kocham cię Niall - powiedziałam i tym razem ja go pocałowałam. Oddał moje pocałunki od razu.
- Ja ciebie też.
- Idź już, bo się spóźnimy, a nie chcę, żeby Paul był na nas wściekły za to.
- Okey, a przygotujesz mi jakieś odpowiednie ciuchy? - spytał i zrobił minę szczeniaczka.
- Tak, ale idź już, bo się naprawdę spóźnimy. Horan poszedł do łazienki, a ja zaczęłam szukać dla niego ubrań. Po paru minutach znalazłam to czego szukałam. Położyłam mu ubrania na łóżku, a sama zaczęłam szukać czegoś odpowiedniego. Po otwarciu walizki od razu rzucił mi się w oczy odpowiedni zestaw na dzisiejszy wieczór.




Szybko się ubrałam i zabrałam się za makijaż. Włosy zostawiłam rozpuszczone, ale lekko pokręciłam je lokówką. 
- Mal!! - bez pukania Lucy i Nikola weszły do sypialni.
- Co?
- Musisz nam pomóc. Nie wiemy co ubrać - zaczęła histeryzować Nikola.
- Dobra, już idę.
- Dziękujemy. I w ogóle ślicznie wyglądasz - pochwaliła mnie Lucy. Najpierw poszłyśmy do Nikoli. Gdy weszłam zobaczyłam wszędzie porozrzucane ubrania. Zaczęłam je przeglądać, ale nic nie było odpowiednie. Blondynka posmutniała, ale w tym samym momencie zobaczyłam na łóżku ten zestaw. Podałam wszystko blondynce, a ona z uśmiechem na twarzy poszła do łazienki się przygotować.
- To teraz ja - powiedziała Lucy i pociągnęła mnie za rękę do jej i Zayn'a sypialni. Mulat właśnie wyszedł z łazienki i jak mnie zobaczył uśmiechnął się. 
- Idę do chłopaków - oznajmił nam i wyszedł.
- Dobra to bierzemy się za poszukiwanie - zaśmiałam się i podeszłam z moją kuzynką do jej walizki. Nie potrzeba mi było dużo czasu, bo od razu stworzyłam idealne zestawienie.


- Proszę. Podałam Lucy ubrania i wstałam. Gdy brunetka dokładnie obejrzała co jej wybrałam, w jej oczach pojawiły się iskierki radości. Podbiegła do mnie i mocno przytuliła.
- Już. Puść mnie, bo mnie udusisz. Leć się szykować. Spotkamy się wszyscy razem w salonie za 20 minut - powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia. 
Powolnym krokiem szłam w stronę pokoju. Chyba byłam jedyną osobą, która była już gotowa w tym apartamencie. Postanowiłam nie iść już do pokoju, tylko poczekać w salonie. Usiadłam na fotelu i podziwiałam widoki. Irlandia jest naprawdę piękna. Mam nadzieję, że będziemy mieli czas pozwiedzać. Ciekawe czy Niall pojedzie odwiedzić swoją rodzinę. Nie ukrywam, chciałabym ich poznać. Z zamyśleń wyrwał mnie czyjś pocałunek na szyi. Nie był to kto inny, jak Niall. Odwróciłam się do niego przodem i przyjrzałam mu się. Jego blond włosy, teraz postawione w górę, idealnie pasowały do jego niebieskich oczu. Jego malinowe usta, prosiły się by je całować. Delikatnie położyłam dłoń na jego ramieniu, przez co poczułam jak jego mięśnie się napinają. 
- No gołąbeczki. Zbieramy się - nagle zawołał Liam. Nie chętnie odsunęłam się od blondyna. Złączyła nasze dłonie w jedność i wyszliśmy z apartamentu. Zjechaliśmy windą na parter, tam gdzie znajduję się restauracja. Weszliśmy do pomieszczenia i od razu zaprowadzono nas do naszego stolika. Zauważyłam Paul'a i jeszcze dwóch mężczyzn. Na początku nie widziałam ich twarzy, ale gdy się odwrócili poczuła, że robi mi się słabo. To przecież nie może być on...

                     -----------------------------------------------------------------
                                    -------------------------------------

Witam wszystkich :* Mam nadzieję, że rozdział się podoba. Muszę przyznać, że jest mi przykro, że nikt nie komentuje. Ja się naprawdę staram, żeby wam się podobało. Chciałabym, żeby ktoś docenił mój wysiłek. Życzę udanych wakacji /Mania :*

      Czytasz------->komentujesz-------->motywujesz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz