niedziela, 16 listopada 2014

1. Wstawaj, zaraz lądujemy.

Nigdy nie pomyślałabym, że przyjadę do cioci w te wakacje. Ciocia zaproponowała mi pracę w swoim sklepie. Jutro mam samolot i już nie mogę się doczekać

Na smartfona pozgrywałam już wszystkie możliwe piosenki i covery mojego ulubionego zespołu One Direction. Wyłączyłam laptopa i zaczęłam się pakować.
Do cioci jadę na całe wakacje, więc muszę wziąć więcej walizek.
Gdy skończyłam się pakować było już późno, ale postanowiłam zadzwonić do Nikoli.
- Cześć Nikola, przepraszam jeśli cie obudziłam ale chciałam Ci powiedzieć, że wylatuje o 10:15.

- O, cześć! Nie no co ty jeszcze nie śpię. Prawdę mówiąc czekałam jak zadzwonisz.
- Przyjedziesz jutro na lotnisko?
- No jasne. Będę czekać na ciebie.
- Dobra kończę, bo jutro nie wstanę. Do jutra.
- Do jutra.
Rozłączyłam się i poszłam do łóżka. Jutro mam ciężki dzień i muszą wcześnie wstać. Nastawiłam jeszcze budzik w telefonie i poszłam spać.

                                         * RANO PRZY ŚNIADANIU *

- Cześć skarbie. Jak się spało? - spytał tata nie odrywając wzroku od gazety.
- Cześć tato. Spało się krótko niestety - powiedziałam zaspanym głosem.
- No domyślam się - powiedział tata podając mi kawą.
Do kuchni weszła mama. Trzymała na rękach moją siostrę Julkę.
- Malwina jesteś gotowa? - spytała mama dopijając kawę.
- Tak mamo możemy jechać!
Chwyciłam torebkę i wyszłam z domu na zewnątrz. Tata wkładał już ostatnią walizkę, więc weszłam do auta i od razu zasnęłam. Gdy się obudziłam byliśmy już na lotnisku. Tata zaparkował i po 10 minutach stałam już przy wyjściu A11. Po chwili przyszła moja przyjaciółka. Pożegnałyśmy się, wzięłam torebkę od taty i ruszyłam do samolotu.

                                            * JUŻ W SAMOLOCIE *
- Można odpiąć pasy i włączyć urządzenia elektroniczne. Życzę miłego lotu - powiedziała stewardesa.
Na szczęście miałam miejsce przy oknie, więc miałam widok na wszystko z góry. Obok mnie siedziała mam dziewczynka, miała może 5 lat. Cały czas się do mnie uśmiechała, aż w końcu się odezwała.
- Cześć jestem Amelka - powiedziała nadal się uśmiechając.
- Cześć ja jestem Malwina-odpowiedziałam.
- Gdzie lecisz? Bo ja do Londynu do tatusia.
- Ja też lecę do Londynu tylko, że ja lecę do cioci.
- Na jak długo lecisz do Londynu? - spytała przy okazji ziewając.
- Na całe wakacje. Widzę, że jesteś zmęczona może dokończymy tą rozmowę później dobrze?
Niestety nie dostałam odpowiedzi bo Amelka już spała. Postanowiłam obejrzeć sobie film na laptopie. Miałam ochotę na komedie romantyczną, więc włączyłam sobie " Wciąż ją kocham". Film trwał ok. półtorej godziny, więc przez resztę lotu spałam.
- Wstawaj zaraz lądujemy. Zapnij pasy - usłyszałam przy uchu cięciu głos dziewczynki.
- Dziękuje, że mnie obudziłaś. A wiesz może która jest godzina? - spytałam.
- Tak wiem, jest 17:10 - powiedziała i uśmiechnęła się.
- Ok, dziękuje.
Podczas lądowania trochę trzęsło ale potem było już ok. Wyspałam się w samolocie więc teraz miałam dużo energii, ale postanowiłam usiąść na ławeczce i poczekać na ciocię. Nie czekałam zbyt długo. Wzięła ode mnie walizki i ruszyłyśmy do auta. Jechałyśmy jakieś pół godziny ale żadna z nas się nie odezwała. Było cicho oprócz włączonego radia.
W pewnym momencie usłyszałam w radiu piosenkę 1D "You & I". Włączyłam głośniej i zaczęłam śpiewać. W czasie drogi podziwiałam widoki za oknem i nie zauważyłam, że dojechałyśmy na miejsce. 

                                         ---------------------------------------
                                 

I jest 1 rozdział. Chciałam przeprosić was wszystkich, że nie dodałam
rozdziału wcześniej, ale miałam problemy z internetem i nie było mnie w
domu. 
Wracając do opowiadania to mam nadzieję, że się wam podoba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz