sobota, 29 listopada 2014

3. Miło was poznać.

- Jak myślisz będą tam dzisiaj? - spytałem Zayn'a
- Nie wiem, ale skoro były tam jeszcze przed otwarciem to może tam pracują-powiedział Zayn.
- I co dalej rozmyślacie o tych wczorajszych dziewczynach? - wtrącił się Liam.
- Paul powiedział, że mamy się nie spóźnić więc się zbierajcie - powiedział Louis.
Poszliśmy wszyscy do limuzyny. Gdy wyszliśmy stało już kilka fanek. Przed wejściem rozdaliśmy kilka autografów, a do środka weszliśmy bez żadnych incydentów. Chłopcy usiedli na swoich miejscach, a ja postanowiłem obejrzeć sklep. Wszedłem do męskiego działu i zacząłem oglądać ubrania. Nagle poczułem wibracje w kieszeni. Wyciągnąłem telefon i zobaczyłem, że dzwoni Harry.
- Stary nie wiem gdzie ty jesteś, ale chodź tu szybko musisz coś zobaczyć.
- Dobra, już idę - powiedziałem i rozłączyłem się.

                                   * OCZAMI MALWINY *
 
- Malwina! Malwina! - ktoś dobijał mi się do drzwi, więc wygramoliłam się z łóżka i poszłam otworzyć.
- Co się tak drzesz, przecież zaraz bym wstała - powiedziałam oburzona.
- Mam problem. Nie wiem co dzisiaj ubrać. Pomożesz mi?
- Dobra, ale daj mi chwile muszę się ogarnąć - powiedziałam i poszłam do łazienki.
Wyszłam po 10 minutach gotowa. Poszłyśmy do Lucy i zaczęłyśmy ją szykować. Po skończeniu miałyśmy jeszcze godzinę, więc postanowiłyśmy się przejść. Gdy wchodziłyśmy do sklepu mijałyśmy fanki.
- Zaraz zaczynamy więc się szykujcie.
- Dobrze, już idziemy - powiedziałyśmy razem co wywołało u nas śmiech. Podeszła do nas ciocia i spytała.
- I jak gotowe?
- Tak gotowe - odpowiedziałyśmy i poszłyśmy na sklep.
- Malwina, Lucy przedstawiam wam zespół One Direction.
- Miło was poznać -  powiedziałam i uśmiechnęłam się do czwórki chłopaków przed nami.
- Zaraz powinien się pojawić Niall - powiedział Harry. Wyciągnął telefon i zaczął coś mówić. Po 3 minutach zjawił się blondyn.
- Przepraszam, oglądałem sklep. Coś przegapiłem? - spytał kierując się w stronę chłopaków.
- Tak, to jest Malwina, a to Lucy - przedstawił nas Zayn.
- O, cześć miło was poznać - powiedział.
- Jeśli będziecie cześć potrzebować to po prostu wołajcie nas - powiedziała Lucy i szeroko się uśmiechnęła.
- To zaczynamy - powiedział ich menadżer.

                                      * OCZAMI ZAYN'A *

- Boże, jaki ona ma uśmiech - powiedziałem siadając na swoim krześle.
- Mam pomysł. Co wy na to żeby dziewczyny co zaśpiewały?- powiedział Liam.
- Czasami masz nie najgorsze pomysły.
Niall cały czas wołał dziewczyny czasem zupełnie bez powodu. Za każdym razem przychodziły pełne energii i z uśmiechami na twarzach. 
 Poszliśmy na męski dział i przymierzaliśmy wszystkie ciuchy. Malwina i Lucy ciągle były przez nas wołane, mimo tego cały czas się uśmiechały.
- Dziewczyny możecie podejść na chwile - odezwał się Niall.
- Tak? - powiedziała Malwina.
- Mamy prośbę do was. Chcemy, żebyście nam coś zaśpiewały. Co wy na to? - spytałem.
- Nie wiem czy to najlepszy pomysł - zwróciła się do brunetki.
- Co nam szkodzi? - spojrzała na dziewczynę obok.
- Niech będzie.
Dziewczyny poszły po gitary, a my usiedliśmy na kanapie. Gdy przeszły usiadły naprzeciwko nas i zaczęły grać. 
- Świetnie wam poszło - powiedział nasz menadżer. - Dużo tym ryzykuje, ale czy chciałbyście wystąpić z chłopakami na scenie.
- No nie wiem...
- To trochę dużo jak dla nas.
- Zastanówcie się i dajcie mi znać.
 Paul podał im swoją wizytówkę i wyszedł. Zrobiło się późno więc zaczęliśmy się zbierać. Pożegnaliśmy się z dziewczynami i poszliśmy za Paulem.

                               -----------------------

Witajcie kochani. Wiem rozdział miał się pojawić wczoraj. Jest dzisiaj i mam nadzieję, że się podoba.  Życzę wszystkim miłego wieczoru i czytania rozdziału.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz