środa, 25 lutego 2015

Rozdział X "True Love"

*Oczami Jessici *
-To co widzimy się dzisiaj u mnie o 17 - mrugnęłam do przyjaciół, którzy stali ciągle w miejscu w którym ich opuściłam.
-Niech będzie - jęknął Drake i złapał mnie za nadgarstek - Mogę cię odwieźć? - zapytał.
-Myślałam, że to ja cię odwożę - syknęła Kate przez zaciśnięte zęby wyrywając mnie z uścisku chłopaka.
-Ty ją ostatnio odwoziłaś - powiedział twardo Drake.
-No i co?! - krzyknęła Kate
-To może ja ją odwiozę? - usłyszałam znajomy głos za sobą, a następnie czyjeś dłonie spoczęły na moich biodrach. Odwróciłam się i spojrzałam na chłopaka.
-Zayn? - zlustrowałam jego twarz - Co ty tutaj robisz?
-Czekałem - musnął swoimi wargami mój policzek, przez co zrobiły się całe czerwone.
-Koleś, to ja pierwszy zaproponowałem jej odwózkę - Drake wyrwał mnie z objęć Zayn'a, a tęczówki Mulata od razu pociemniały.
-Ale Jess woli jechać ze mną - syknął brunet, a jego dłonie zacisnęły się w pięści. 
-Może ona sama wybierze? - Drake podniósł brew do góry wyczekując na moją odpowiedź.
-Ja... - spoglądałam to na jednego, to na drugiego. Kate stała dalej i bacznie obserwowała całe zdarzenie.
-Widzisz woli jechać ze mną - uśmiechnął się triumfalnie blondyn.
-Nic takiego nie powiedziała - szczęka Zayn'a poruszyła się niezadowolona i już po chwili Drake był przyciśnięty do ściany przez bruneta.
-Zayn?! - pisnęłam i podbiegłam do niego - Chodź - dotknęłam jego ramienia, a jego mięsień zaczął drżeć. Chłopak obrócił się w moją stronę zostawiając blondyna zszokowanego.
-Chodź - warknął nieprzyjemnie, a moje ciało przeszły ciarki. 
Gdzie podział się troskliwy, kochany, romantyczny Zayn? Mulat szarpnął moją dłoń przez co zostałam zmuszona do wyjścia z budynku. Obróciłam głowę w stronę Drake'a i wymówiłam bezgłośne " Przepraszam".
-Jess muszę ci powiedzieć!!! - usłyszałam głos przyjaciela. Spojrzałam na niego.
-Masz debilnego chłopaka!!! - słowa tak szybko zostały przez niego wypowiedziane, a ja bacznie go obserwowałam..
-Co?! - Zayn spojrzał na mnie, a w moich oczach pojawiły się łzy.
-Jedźmy do domu - wycedziłam przez zaciśnięte zęby.
Zayn zaprowadził mnie do samochodu otwierając przede mną drzwi.
-Dziękuję - burknęłam i usiadłam na miejscu pasażera.
Patrzyłam przed siebie. Wszystko zaczęło się walić. Byłam jednocześnie smutna i wściekła.
Dlaczego Zayn wybuchnął taką niepohamowaną złością?!
Co zrobiłam nie tak?!
I dlaczego skrzywdził mojego przyjaciela?
Setki pytań rodziło się w mojej głowie, na które nie potrafiłam odpowiedzieć. Ale chciałabym usłyszeć odpowiedzieć z ust Mulata.
-Przepraszam - wyszeptał Zayn i dopiero wtedy zauważyłam, że jedziemy.
-Nie odzywaj się do mnie - spojrzałam na niego i poczułam jak pojedyncza łza spływa po moim policzku. Szybko ją starłam i dalej obserwowałam bruneta. Jego ciemne tęczówki powoli przechodziły w naturalny kolor. Jego szczęka rozluźniła się.
-Odezwiesz się? - spojrzał na mnie chłopak, przez co nasze oczy się spotkały.
Obróciłam szybko głowę w stronę okna, a Zayn tylko westchnął.
-Jess... - swoją dłonią dotknął mojego ramienia, a ja wzdrygnęłam się. Spojrzałam na niego. Widziałam w jego oczach iskierki radości.
-Nie dotykaj mnie - rozkazałam i strzepnęłam dłoń Mulata  z mojego ramienia, a następnie podgłośniłam radio.
-Zapraszamy do przesłuchania piosenki Sam'a Smith'a "Stay with me" - powiedział prowadzący i zaczęła się piosenka.
-"Guess it's true,
I'm not good at a one-night stand
But I still need love 'cause I'm just a man" " - Zayn zaczął śpiewać, a ja tylko głośno westchnęłam. 
-"These nights never seem to go to plan
I don't want you to leave,
Will you hold my hand?" - zanuciłam, a chłopak na te słowa uśmiechnął się szeroko, a ja się zaśmiałam. 
-Złapię - wypowiedział te słowa powoli, abym chyba je zrozumiała, ale nie potrafiłam. 
Co chciał złapać? 
Kiedy chciałam zapytać się o co chodzi, chłopak położył swoją dłoń na mojej rozłożonej i złączył w jedność.
-Ja... - westchnęłam - Złapię - uśmiechnęłam się i pocałowałam Zayn'a w policzek.
-Wiesz, że cię kocham? - zapytał, parkując samochodem przed moim domem.
Spojrzałam na niego. Z moich oczu mógł wyczytać strach, zdziwienie, radość, miłość.
 A może nie?
Wyrwałam dłoń z uścisku i wyszłam z samochodu, wbiegając do domu.
-Jess?! - usłyszałam głos dochodzący z podwórka, ale nie zareagowałam.
-Cześć - zawołałam chłopakom.
-Hej - odpowiedzieli równo.
-Gdzie biegniesz? - zapytał Harry, który wyszedł z salonu na hol.
-Zatrzymaj Zayn'a, dobrze? - spojrzałam na lokowatego i pobiegłam po schodach do pokoju. 

Kiedy weszłam do pokoju, zamknęłam drzwi na klucz. Udałam się do szafy, aby wybrać jakieś luźne ubrania. Przecież nie będę cały dzień chodzić w sukience, w której byłam na egzaminach.
Wybrałam najlepszy zestaw, który skombinowałam na szybko i poszłam do łazienki.
-Ja chcę z nią porozmawiać! - usłyszałam krzyk Zayn'a i uderzenie. 
-Ahh... - westchnęłam i szybko się przebrałam. 
Gdy już byłam gotowa, wcześniejsze ubrania odwiesiłam do szafy i wyszłam z pokoju. 
-Jessi idziesz? - zawołała Ashley, a ja zbiegłam po schodach i udałam się do kuchni.
-Taaa... już idę - mruknęłam cicho i wyciągnęłam z lodówki jogurt do picia o smaku owoców leśnych. Z napojem poszłam do salonu i usiadłam obok Louis'a i Harry'ego. Czułam na sobie wzrok Zayn'a, więc spojrzałam na niego. Szybko jednak odwróciłam wzrok na jogurt i wypiłam troszkę. 
-Zimno ci? - zapytał Liam z kpiną w głosie. Spiorunowałam go tylko wzrokiem, ale nic nie odpowiedziałam.
-Gdy coś jej jest ubiera się cieplej - wyjasniła Ash - Co się stało? - podeszła do mnie i przytuliła. 
W jednym momencie moje oczy zrobiły się mokre, a po chwili spływały po moich policzkach, malując na nich ścieżki.
-Co się stało? - zapytała wystraszona dziewczyna - Nie zdałaś?!
-Jego się spytajcie - warknęłam wskazując wzrokiem na bruneta siedzącego na kanapie i patrzącego na zdarzenie ze smutkiem.
-Coś ty zrobił?! - zawołał Harry.
-Ja... emmm - Zayn zaczął się jąkać.
-Uderzył mojego przyjaciela!!! - krzyknęłam i wtuliłam się w Louis'a, mocząc w ten sposób jego koszulkę.
-Już spokojnie - Lous zaczął mnie uspokajać.
-Palant - usłyszałam to z ust Liam'a. Było to skierowane do Zayn'a jak się nie mylę...

-------------------------------------------------
3 komentarzy, następny rozdział ;*
Czytasz - Komentujesz - Motywujesz

Mam wielką nadzieję, że zaczniecie zostawiać po sobie ślad. 
Dla was to chwilka, a dla mnie mega motywacja, bo wiem że ktoś to czyta.
Mam nadzieję, że ktoś napisze :D 
Życzę miłego wieczora ;* /Sandi

2 komentarze: