poniedziałek, 14 grudnia 2015

28. Po prostu powiedz, że chcesz popatrzeć na moje seksowne ciało, kochanie.

- Hej Zayn - powiedziałam do chłopaka, który patrzył na coś w oddali.
- Hej...
- Wszystko w porządku? Odnoszę wrażenie, że mnie unikasz - spojrzałam w jego czekoladowe oczy, w których jestem na zabój zakochana.
- Chciałem cię tak właściwie przeprosić.
  
                                      * PERSPEKTYWA ZAYNA *

- Chciałem cię tak właściwe przeprosić - powiedziałem i wskazałem ręką ławkę, żeby dziewczyna usiadła. - Miałem dzisiaj rano dziwny telefon od rodziców i straciłem przez to humor - skłamałem.
- Coś się stało?
- Nie... znaczy tak, ale nie chcę teraz o tym gadać. Naprawdę mi przykro, że byłem dla ciebie taki oschły - spojrzałem nie pewnie na brunetkę.
- Nic się nie stało Zayn - powiedziała i przysunęła się bliżej mnie. Wziąłem jej twarz w dłonie i zbliżyłem tak, że dzieliły nas milimetry. Delikatnie musnąłem jej usta, na co przeszedł ją wyczuwalny dreszcz. Uśmiechnąłem się w jej usta, bo naprawę nie spodziewałem się, że tak na nią działam. Nie chcę jej krzywdzić, nie zasłużyła na to. Wiem, że jestem nie fair w stosunku do niej, ale nie chcę jej stracić. A wiem, że jak dowie się prawdy to nie będzie chciała mnie znać.
- Musimy wracać. Reszta nie wie, że wyszedłem. Powiedziałem im, że idę po coś do picia - na moje słowa Lucy się zaśmiała.
- Jasne, chodź.

                                  ***

- Chłopaki! 
- Noooo?
- Macie teraz 1,5 godziny przerwy. Po tym czasie spotykamy się na stadionie i macie próbę do dzisiejszego koncertu.
- Naprawdę mamy przerwę? Kim jesteś i co zrobiłeś z naszym menadżerem? - powiedział Niall, na co wszyscy w pomieszczeniu wybuchnęli śmiechem.
- Bardzo śmieszne, a teraz znikać mi z oczu, bo się rozmyślę co do przerwy i będziecie cały czas ćwiczyć piosenki - zaśmiał się Paul i bez słowa udaliśmy się do dziewczyn, które cały czas siedzą w parku. Podszedłem od tyłu do Lucy i zakryłem jej oczy.
- Niech zgadnę... jesteś tym przystojnym barmanem, którego poznałam przed chwilą? 
- Zgaduj dalej - powiedziała Mal.
- Yyy... Connor? - usłyszałem w jej głosie entuzjazm. Nie powinienem się czuć zazdrosny. Prawda?
- Nie. To ja kochanie - w końcu odsłoniłem jej oczy usiadłem obok niej, wcześniej dając jej buziaka w usta.  
- Przecież wiem. Żartowałam tylko - zaśmiała się i pocałowała mnie w policzek.
- Idziemy coś zjeść? - spytał jak zwykle głodny Niall.
- Tak - powiedzieliśmy razem. 
Całą ekipą poszliśmy do jakiejś restauracji.
- Będziecie na naszym koncercie? - spytał Niall, przerywają ciszę, która panowała między nami.
- No oczywiście. Nie możemy przecież opuścić takiego ważnego wydarzenia - powiedziała Nikola z udawanym entuzjazmem. Odkąd przyszliśmy do restauracji nie odezwała się ani razu. Cały czas patrzy na Harry'ego.
- Po prostu powiedz, że chcesz popatrzeć na moje seksowne ciało, kochanie - odezwał się tym razem loczek.
- Chciałbyś - prychnęła blondynka. Po tym już żaden się nie odzywał. 

                                              * OCZAMI MAL *

Coś musiało się stać między tą dwójką, a moim zadaniem na później będzie się dowiedzieć o co chodzi. Po posiłku chłopaki pojechali na stadion, a my postanowiłyśmy wrócić do hotelu i się przygotować. Zajęło nam to tylko 1,5 godziny. Zamówiłyśmy taksówkę, która zawiozła nas pod sam stadion. Tylnym wejściem zostałyśmy wpuszczona za kulisy, gdzie maiłyśmy zobaczyć się z chłopakami. Jakaś kobieta zaprowadziła nas do nich. W pokoju, w którym byli panował istny huragan. Wszędzie były ubrania, każdy próbował przekrzyczeć każdego, co powodowało, że robił się jeszcze większy zamęt. Szukałam wzrokiem blondyna i zauważyłam go jak bawi się z Lux. Podeszłam do nich i przywitałam się.
- Hej.
- O Mal! Ratujesz mi życie. Zostawiam ci małą, a ja idę się przygotować - powiedział chłopak i pobiegł w głąb pomieszczenia. No nic... pozostaje mi się nią zająć.


                                        -------------------

Wiem, wiem. Trochę nudne, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Mam też nadzieję, że się nie pogniewacie, że rozdział nie jest jakoś strasznie długi.
W kolejnych mogę obiecać, że będzie ciekawiej. 
Jest według was fair to, że Zayn tak okłamuje Lucy?
Chłopak zachowuję się idiotycznie oszukując ją, ale hej... Czego się nie robi, żeby nie stracić bardzo bliskiej nam osoby?
Może dobijemy do dwóch lub trzech komentarzy? Jeśli możecie, to udostępniajcie mojego bloga na swoich. Zależy mi, żeby więcej osób zainteresowało się moim blogiem. Oczywiście nie zmuszam ;)


2 komentarze:

  1. Świetny czekam na następny :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej jestem martyna w nie całą godzinę przeczytałam wszystkie roździały dotyczące tej historii i muszę przyznać że masz dziewczyno talent i już nie mogę się doczekać na następny pa. :))

    OdpowiedzUsuń