piątek, 19 grudnia 2014

5. I co, zdenerwowane?

- No chodź Lucy bo się jeszcze spóźnimy - powiedziałam i czekałam, aż moja kuzynka dowlecze się do drzwi.
- Dobra już jestem, wchodzimy - powiedziała i otworzyła drzwi.
Na kanapach siedzieli chłopcy. W pomieszczeniu był jeszcze Paul - ich menadżer i ochroniarz.
- I co, zdenerwowane? - spytał Harry.
- No trochę, nie codziennie występujemy przecież na koncertach z naszym ulubionym zespołem.
- No więc mamy godzinę na razie bo potem jedziemy na lotnisko Paul - powiedział Niall i spojrzał na mnie.
- Na jakie lotnisko, ja o niczym nie wiem.
- No bo o 8 przylatuje przyjaciółka Malwiny i jedziemy ją odebrać.
- Ale postarajcie to załatwić bez żadnych sensacji. My jeszcze dużo do zrobienia dzisiaj.
- Nie martw się ja ich przypilnuje - odezwał się Liam.
- No dobra zabieramy się do roboty. 

Rozmawialiśmy tak godzinę i pojechaliśmy na lotnisko. Od razu ruszyliśmy do wyjścia A17. Nie obeszło się bez wrzasków, pisków, robienia zdjęć i autografów. Gdy doszliśmy od razu zobaczyłam Nikole siedzącą na ławeczce. Przytuliłam ją i wzięłam jej torbę. Doszła do nas reszta i się przywitali.
- Cześć jestem Harry.
- Cześć ja jestem Louis, to jest Liam, Zayn i Niall.
- Cześć - podała im rękę i nieśmiało się uśmiechnęła.
- Dobra zbieramy się, bo Paul będzie wściekły - powiedział Liam i wziął ode mnie torbę Nikoli. Resztę rzeczy wziął Zayn i Niall. Gdy dojechaliśmy do biura poinformowała nas recepcjonistka, że Paul jest już na miejscu koncertu.
Chłopaki poszli pozwiedzać arenę, a my ruszyłyśmy do garderoby gdzie styliści musieli nas naszykować. Ja natomiast robiłam ostatnie przymiarki gdy do garderoby weszli chłopcy. Stanęli jak wryci, patrzyli ma mnie półnagą, a ja na nich.
- Wybacz chcieliśmy tylko powiedzieć, że zaraz próba - powiedział Louis i zakrył Liamowi oczy ręką. 
- Dziewczyny poszły do Paul'a. Jak wrócą to przyjdziemy - powiedziałam wciągając na siebie sukienkę.
- Dobra, to my już idziemy - powiedział Liam.
Po 10 minutach wróciły dziewczyny i poszłyśmy na próbę. Dostałyśmy gitary i założyli nam mikrofony.
- No dobra zaczynamy - powiedział ich choreograf.
Próbę mieliśmy 2 godziny. Cały czas się wygłupialiśmy. 

Koncert zaczyna się za 3 godziny, więc poszliśmy coś zjeść.
Kelnerka przyniosła nam zamówienie. Po 1 godzinie byliśmy gotowi by wyjść. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy się przygotować. Zaczęliśmy się przebierać ale przeszkodził nam Paul. Widać było, że jest trochę zły ale próbował to ukryć.
- Wiecie co, mamy problem - powiedział i usiadł na kanapie.
- Jaki? - spytałam siadając obok niego w mięciutkim szlafroku.
- Musimy przesunąć koncert o kilka godzin - powiedział i zaczął nerwowo chodzić po garderobie.
- Czemu? - wyłonił się zza drzwi Zayn.
- Bo zaczęło lać i musimy zabezpieczyć sprzęt i arenę - powiedział.
- No, ale ile to potrwa? - spytała Lucy w połowie ubrana.
- Nie wiem, ale gdy to zrobimy to damy wam znać. Na razie macie 2 godziny wolne - powiedział i wyszedł.
- Dobra to co robimy? - spytałam wstając.
- Nie wiem, ale się przebierzmy nie mam zamiaru siedzieć w tym 2 godziny - powiedział Louis i wyszedł do łazienki.
- To mam pomysł co zrobimy. Skoro leje to jedźmy do kina. Co wy na to? - spytałam zakładając wygodne buty.
- Ja na to idę. Chętnie obejrzę jakiś horror - powiedział Niall.
- O nie horror, nienawidzę horrorów - powiedziałam i usiadłam na kanapie obok Liama i Harrego.
- No co ty, żartujesz tak? - spytał Louis
- No widzicie ja też nie przepadam za horrorami - odezwała się Nikola, Lucy przytaknęła. 
- No to ja z Malwiną i Lucy idziemy na jakąś komedie, a wy na horror - powiedziała i poszła po torebkę
- Nie skoro dziewczyny nie lubią takich filmów to idziemy z nimi na tą komedie - powiedział Zayn
- No dobra, musimy trzymać się razem - powiedział Louis, podszedł do mnie i klepnął mnie w ramie. Nie byłam mu dłużna też klepnęłam go w ramie tylko mocniej.
- Ej mała zostaw trochę siły an koncert - powiedział Niall i wyszedł z Harrym i resztą na zewnątrz. W kinie po bilety poszła Lucy z Zaynem, a po jedzenie ja z Niallem. Reszta usiadła na kanapach.
- Niall wybierz co chcesz ja zaraz wracam - powiedziałam i poszłam zobaczyć co robi reszta. Gdy wróciłam zobaczyłam, a w zasadzie nie zobaczyłam Nialla tylko pełno jedzenia.
- Niall po co nam tyle jedzenia? - spytałam i wzięłam trochę od chłopaka.
- No powiedziałaś, że mam wziąć co chce więc wziąłem - powiedział i położył jedzenie na stoliku obok reszty.
Sale mieliśmy tylko dla siebie. Jak się okazało Zayn i Lucy wybrali horror. Trochę się bałam i cały film trzymałam Niall'a za rękę. Na arenę wróciliśmy po 2 godzinach tak jak było ustalone. Do koncertu zostało jeszcze 15 minut, więc poszliśmy się szykować.


I jest następny rozdział;). Teraz będę się starała dodawać rozdziały co tydzień. Liczymy z Sandrą na wasze komentarze. Życzę wszystkim Wesołych Świąt, Szczęśliwego Nowego Roku i przede wszystkim miłego czytania.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz