piątek, 26 grudnia 2014

6. Szalony pomysł

- Gotowe?
- No gotowe - powiedziałam i wyszliśmy z garderoby.
Na korytarzu było dużo fotoreporterów. Ochrona zaprowadziła nas na scenę.
- Zaczynamy za 3, 2, 1 - powiedział ktoś przed nami.
Chłopcy wskoczyli na scenę. Jako pierwszą zaśpiewali "Diana". Po tej piosence chłopcy zaprosili nas na scenę. Po paru piosenkach reszta poszła się przebrać, a ja z Niall'em zaśpiewaliśmy "Over Again". Potem poszliśmy my się przebrać. Mieliśmy 5 minut ale postanowiłam osiąść na kanapie. Obok mnie usiadł Niall. Wziął butelkę wody i podał mi.
- Nie wiedziałam, że taka atmosfera panuje na scenie - powiedziałam i napiłam się wody.
- Czasami też w to nie wierzymy. Słuchaj mam pomysł - gwałtownie odwrócił się w moją stronę.
- No dawaj - powiedziałam i wyszłam z garderoby.
- Zrobimy ognisko dzisiaj po koncercie u nas. 
- Szalony pomysł - zaśmiałam się. - Ale wchodzę w to.

- Zobaczcie kto wrócił - powiedział Louis i odwrócił się w stronę fanek.
- Też się cieszę, że cię widzę - powiedziałam i spojrzałam na niego wrogim spojrzeniem.
- No dobra, to teraz zaśpiewamy "Through The Dark" - powiedział Harry.

                                           * OCZAMI NIALLA *

- Boże nigdy się tak nie bawiłem na naszym koncercie - powiedziałem.
- Masz racje. A to wyłącznie ich zasługa - powiedział Harry wskazując na dziewczyny.
- No dobra, my jesteśmy już gotowe. Idziemy do busa - powiedziała Lucy i wyszły.

Przebrałem się jako ostatni z Liamem. Wyszliśmy do busa gdzie pozostali już siedzieli. Gdy dojechaliśmy do domu dziewczyny wyszły pierwsze a my za nimi. Otworzyłem drzwi kluczem i wpuściłem je pierwsze.
- I jak? Podoba się? - powiedziałem odwieszając klucze na haczyk.
- Jest pięknie. Tylko jak możecie nazywać to domem. To jest jakiś hotel - powiedziała Malwina.
- Oj już nie przesadzaj - powiedział Zayn i wszedł do kuchni.
- Chodźcie pokaże wam resztę domu.
- Poczekajcie muszę zadzwonić do mamy żeby się nie martwiła - powiedziała Lucy i już wyciągała telefon gdy podszedł Zayn.
- Nie musicie się martwić. Wszystko jest już załatwione. Twoja mama powiedziała, że możecie zostać, ale tylko do śniadania bo musicie iść do pracy - powiedział i zabrał Lucy telefon.
- Chcecie coś do picia?
- Tak z chęcią - powiedziała Malwina.
- Wiesz co Malwina prawdę mówiąc nie wiemy skąd ty jesteś - powiedziałem i podałem im szklanki z sokiem.
- Nie było czasu pogadać. Jestem z Polski, a konkretnie z Warszawy.
- Serio z Polski? Bardzo dobrze mówisz po angielsku - pochwaliłem ją.
- Dziękuje - powiedziała. Nagle usłyszeliśmy wrzaski.
- Zayn otwieraj te drzwi. Już!!
- Poproś to cię wpuszczę, może.
- Proszę wpuść mnie do środka - powiedziała delikatnym głosem.
- A dasz mi buziaka?
- Nie!
                                      * Z PERSPEKTYWY LUCY *

- No to zapraszam. Nie będziemy rozmawiać przez drzwi.
- I co tak trudno było otworzyć mi drzwi - powiedziałam siadając na łóżku.
- Nie trudno, ale chciałem buziaka od tak pięknej dziewczyny - słysząc to zarumieniłam się.
- Mogę już swój telefon?
- Jasne, proszę - podał mi moją własność i uśmiechnął się
Wyszliśmy z jego pokoju i i usłyszeliśmy jakąś kłótnie.
- Louis zejdź ze mnie jesteś ciężki - usłyszałam Nikole.
- Nie, nie zejdę tu jest wygodnie - powiedział Louis.
- Co tu się dzieje? - powiedziałam wchodząc z Zayn'em do salonu.
- No widzisz sama - powiedział Liam.
- Ale czemu on siedzi na niej? 
- No bo Louis chciał tu usiąść, ale Nikola była pierwsza, więc usiadł na niej - powiedziała Malwina.
Wszyscy się śmialiśmy oprócz Nikoli. S
- Dobra, to teraz robimy ognisko.
- Ale musimy się jakoś zorganizować - powiedział Liam.
- Ja mogę zająć się jedzeniem - odezwał się Niall.
- Ty może lepiej nie. Nie zdążysz przygotować i już wszystko zjesz. Ja mogę zająć się jedzeniem.
- To ja ci pomogę, chodź. A reszta się podzieli - powiedziała Malwina podając rękę Liam'owi.

                                      * OCZAMI MAL *

Weszliśmy do kuchni i Liam zaczął wyciągać wszystkie potrzebne rzeczy z szafek. Pokazał mi gdzie są szklanki, talerze itp. Wyciągnęłam wszystko i podeszłam do niego tak żeby mnie słyszał.
- Liam mogę ci zaufać? - spytałam.
- No pewnie - powiedział i zaczął kroić chleb.
- Mam takie pytanie. Ale obiecaj, że nikomu nie powiesz.
- Obiecuje. Pytaj o co chcesz.
- Jak myślisz, Niall mnie lubi? - spytałam i odwróciłam wzrok.
- Wszyscy wiedzą, że cie lubi i wiemy też, że ty go też lubisz. Znacie jeden dzień dopiero, ale sądzę, że już m u zawróciłaś w głowie. Jak go lubisz to mu powiedz to. Na pewno nie pożałujesz.
- Może i tak jest, ale nie mam odwagi mu tego powiedzieć.
- Czego powiedzieć? - do kuchni wszedł Niall przerywając naszą rozmowę.
- A nie nic ważnego - powiedziałam zabierając tace z rzeczami na ognisko. - To ja już zaniosę.
- Dobra ja przyniosę resztę - powiedział Liam uśmiechając się.

                                                 * OCZAMI NIALLA *

Gdy wszedłem do kuchni Liam i Malwina przestali rozmawiać. Malwina wyszła ,a ja podszedłem do Liam'a.
- Ej stary i co dowiedziałeś się czegoś o Malwinie?
-Tak, ale obiecałem jej, że nikomu nie powiem - powiedział, klepnął mnie w ramie i wyszedł do ogrodu.
Ja pobiegłem do pokoju i przyniosłem gitary. 



Witam wszystkich. Podoba się następny rozdział? Długo się zastanawiałam nad tym i chyba zacznę pisać imaginy. Co wy na to? Pierwszy imagin postaram się dodać jutro pod wieczór lub w niedzielę. Mam prośbę jeśli przeczytaliście rozdział to napiszcie co o nim sądzicie. Życzę miłego weekendu.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz