niedziela, 4 stycznia 2015

7. Mogę cię tu częściej zabierać

- Ej wiecie gdzie jest Niall? - spytał Harry.
- Już jestem, musiałem coś wziąć - stanął obok mnie z dwoma gitarami, podał mi jedną. - Pomyślałem, że fajnie będzie jak coś zaśpiewamy.
- Mogę wybrać piosenkę? - usiadła obok mnie Lucy.
-Tak.
-To może "Little Things".
Zagraliśmy jedną, potem dwie, trzy, aż 10 ich piosenek świetnie się przy okazji bawiąc. Zgłodniałam, więc odłożyłam gitarę i poszłam po talerz.
- Ktoś tu się zrobił głodny - usłyszałam Niall'a za sobą.
- Tak, po tylu piosenkach trochę zgłodniałam.
- Chciałabyś pójść ze mną na spacer?
- Pewnie.
Po 15 minutach wychodziliśmy z domu. Szliśmy w ciszy. Doszliśmy do parku, usiedliśmy na ławce.
- Bardzo tu spokojnie Myślę, że mogło by to być moje ulubione miejsce w Londynie. Mało ludzi, cisza, spokój. Idealnie.
- Mogę cię tu częściej zabierać - powiedział Niall.
- Chyba nie mam nic przeciwko - uśmiechnęłam się do chłopaka.
Siedzieliśmy rozmawiając na każdy możliwy temat. Zaczęło robić się chłodno, więc zaczęliśmy się zbierać 
Po 10 minutach byliśmy już pod domem.
- A gdzie to się chodzi o tej porze? - spytał już dość pijany Louis.
- Na spacer. Zamiast tyle pić też mógłbyś się czasem przejść.
- Chyba wole to co mam - podniósł pustą butelkę po piwie.
Ja z Liamem zaczęliśmy zbierać pijane towarzystwo spać. Na początek Lou, który najbardziej się upił. Potem Harry, a reszta poszła sama. Szybko posprzątaliśmy z Niallem i poszliśmy do domu.
- Niall dasz mi jakąś koszulkę?
Poszłam do łazienki, zrobiłam co miała zrobić i wróciłam do pokoju Nialla. Chłopak siedział na łóżku z laptopem na kolanach.
- Co robisz? 
- Dostałem pełno wiadomości od fanów, proszą, żebym pogadał z menadżerem o tym żebyśmy jeszcze raz przyszli do tego sklepu twojej cioci - powiedział i zamknął laptopa.
- Na którą macie być w pracy?
- Na 9:00 i ani minuty później - powiedziałam śmiejąc się.
- To trzeba iść spać - powiedział.
- No chyba tak - powiedziałam i położyłam się obok niego. Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.


I jest kolejny rozdział. Podoba się? Przepraszam, że dopiero teraz, ale mój komputer się zepsuł i musiałam pisać na nowo. Liczę, że będziecie komentować

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz