niedziela, 25 stycznia 2015

Rozdział VII "True Love"

Czytasz - Komentujesz - Motywujesz :)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

-Nie jedz tego surowego ciasta Niall!!! - razem z Zayn'em usłyszeliśmy krzyk dochodzący z kuchni.
-Słychać was w całym domu - zaśmiałam się kiedy weszliśmy do kuchni i zobaczyliśmy chłopaków całych w mące.
-A wy co? - spojrzał na nas Louis i pokazał palcem na moje i Zayn'a złączone dłonie. Od razu puściłam rękę, lecz Zayn ciągle zawzięcie trzymał moją. Przygryzłam lekko dolną wargę i spojrzałam na chłopaka. Na jego czekoladowe oczy.
- Słodka - szepnął mi do ucha brunet i lekko zagryzł płatek mojego ucha. Cicho jęknęłam z przyjemności, a chłopak zaśmiał się również cicho.
-Pomożecie? - zapytał nas Harry, a my oboje zaskoczeni spojrzeliśmy na cały stos gofrów.
-Kto to zje? - spojrzałam na Ash, upuściłam dłoń od Zayn i podeszłam do lodówki, aby wyciągnąć z niego dżemu.
-Wiesz tylu chłopaków jeszcze tutaj nie mieliśmy, a zgaduję że mają dość wielki apetyt - zaśmiałyśmy się, a chłopaki spojrzeli na nas spod uniesionych brwi.
-No chyba nie zaprzeczycie - uśmiechnęłam do nich słodko i odłożyłam na stół dżemu.
-Tak zaprzeczymy - zaczął Liam.
-Może lepiej się zgódźmy - mruknął cicho Zayn, gdy przechodziłam obok niego. Dotknęłam jego dłoni, koniuszkiem mojego palca wskazującego. Zadrżał, a ja uśmiechnęłam się chytrze do bruneta.
-Wy nie jecie tyle? - Ash spojrzała na chłopaków spod uniesionej brwi, a jej wzrok powędrował na stół, gdzie siedział już blondyn.
-Niall - Louis przewrócił oczami, a ja i Ash przybiłyśmy sobie piątkę.
-Możemy już jeść? - zapytał Harry.
-Jeden już je - zaśmiał się Zayn wskazując palcem na blondyna.
-On się nie liczy! On zawsze je! - krzyknął lokowaty i usiadł naprzeciwko Niall'a.
-Życzę smacznego - uśmiechnęłam się i usiadłam obok Louis'a, a ten siedział obok Niall'a. Po chwili dołączyła do nas również Ashley, który usiadła obok blondyna i czule go pocałowała. Wszyscy, włącznie ze mną, spojrzeli po sobie i uśmiechnęli się lekko.
-Coś się stało? - zapytał Niall.
-Nie - uśmiechnęłam się i poczułam jak czyjejś kolana dotyka mojego kolana. Odwróciłam wzrok, aby zobaczyć kto usiadł obok mnie. Był to nie kto inny jak Zayn. Uśmiechnął się do mnie, a następnie złapał moją dłoń, która znajdowała się pod stołem.
-Co się tak szczerzycie do siebie, jak głupi do sera? - zapytał Liam, który siedział naprzeciwko mnie z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Patrz lepiej na siebie - odgryzłam się.
-Ma charakterek - zaśmiał się Harry.
-Idealna do filmu - uśmiechnął się Louis.
-My też tu jesteśmy - Ash i Niall pomachali dłońmi.
-Wiemy, ale wy interesujecie się tylko sobą, więc my interesujemy się nami - uśmiechnął się Liam.
-To może zaczniemy jeść? - zapytałam niepewnie i sięgnęłam po gofra. Położyłam go na talerzu i położyłam na nim owoce, a następnie zaczęłam jeść.

*~*


-Macie jakiejś propozycje, aby nie nudzić się dzisiaj? - zapytałam i usiadłam obok Zayn'a na kanapie.
-Jak na razie nie - mruknął Louis, a ja oparłam swoją głowę o ramię bruneta.
-Jak nudno - jęknęłam przeciągle, a reszta odpowiedziała mi śmiechem - Serio? - spojrzałam po wszystkich ze zdziwieniem - Co w tym śmiesznego? - uśmiechnęłam się i po chwili sama wybuchnęłam śmiechem.
-Z czego hahaha - Ash próbowała coś powiedzieć, ale nie za bardzo jej to wychodziło i wszyscy na nowo wybuchnęliśmy śmiechem. Po 10 minutach uspokoiliśmy się, ale gdy spojrzałam na Louis'a który miał głowę pod stołem, a resztę części ciała na fotelu, wybuchnęłam ponownie niepohamowanym śmiechem. Zayn spojrzał na mnie jak każdy, a następnie wszyscy znów się śmialiśmy.
-Ciekawy sposób na spędzenie tego dnia - uśmiechnął się Liam, kiedy wszyscy uspokoili swój oddech. 
-A żebyś wiedział - uśmiechnęłam się zadziornie.
-Czasami jest tak nudno, że zaczynasz się śmiać - wyrecytował Zayn.
-Prawda - wykrzyknął Harry.
-Mam pomysł!!! - razem z Louis wstaliśmy i krzyknęliśmy to samo. Spojrzeliśmy po sobie i podnieśliśmy prawą brew do góry po czym wybuchnęliśmy śmiechem.
-Co to za pomysł?! - zawołała Ashley.
-Może byśmy zagrali - zaczął Lou.
-W prawdę i wyzwanie? - dokończyłam.
-Czyli butelkę? - spojrzał po nas Niall.
-Nie szklankę - uśmiechnęłam się słodko, a chłopcy i Ash wybuchli śmiechem, prócz Niall'a który wyglądał na obrażonego.
-Blondyn rozchmurz się - zrobiłam maślane oczy, a chłopak mimowolnie się uśmiechnął.
-Kto idzie po butelkę? - zapytał Liam.
-Ten kto o to zapytał - odpowiedział Louis.
-Czy zawsze ja muszę iść po butelkę?! - Liam dźwignął dłonie w geście kapitulacji i udał się do kuchni.
-Ty zawsze się o to pytasz - Harry wzruszył ramionami i razem z Louis'em przenieśli stolik, który stał przy kanapach. Teraz stół stał przy samym oknie obok ściany. Usiedliśmy na podłodze i czekaliśmy na Liam'a. Minęło 5 minut ciszy, a następnie 10.
-Czy on ma zamiar jeszcze dzisiaj wrócić? - zapytałam i spojrzałam na chłopaków.
-Chyba nie - Louis podrapał się po szyi i wstał.
-Gdzie idziesz? - Niall spojrzał na pasiastego.
-No po butelkę i sprawdzić co Liam robi - Lou powiedział to w taki sposób jakby było to oczywiste. Wszyscy wzruszyliśmy ramionami i zapadła dość krępująca cisza między nami. Niall i Ashley ciągle się do siebie uśmiechali i ja, Zayn i Harry wystukiwaliśmy rytm palcami. Harry otwartą dłonią uderzał w podłogę, Zayn pstrykał palcami, a ja uderzałam palcem wskazującym i środkowym o podłogę i nuciłam. Po chwili doszli do nas również Ashley i Niall. Blondyn klepał dłońmi o krawędź fotela, a Ash tupała nogami. Wszyscy spojrzeliśmy po sobie i dalej wystukiwaliśmy rytm.
-Ile to już trwa? - zapytałam dalej stukając palcami.
-Z jakieś 15 minut - odpowiedział Harry i do pokoju wszedł Liam z Louis'em.
-Co wy robicie? - spojrzeli po nas i usiedli na podłodze, odkładając butelkę na środek.
-Nic - uśmiechnęła się Ash i przestaliśmy wystukiwać rytm.
-To kto zaczyna? - zapytałam.
-Ja!!! - krzyknęli w tym samym czasie Niall, Louis, Harry i Liam.
-Mogłaś nie zadawać tego pytania - mruknął mi do ucha Zayn.
-Skąd mogłam wiedzieć - zrobiłam minę zbitego pieska i oglądałam jak chłopcy biją się o butelkę.
-Koniec!!! - wydarła się na całe gardło Ash. Nie zdziwiłabym się, gdyby przechodnie usłyszeli to. Chłopcy przestali się bić i spojrzeli na moją siostrę ze zdziwieniem - Ja zaczynam - powiedziała i wyrwała butelkę z rąk Hazzy. Chłopcy usiedli na miejsca, a Ash zakręciła butelką. Wypadło na Liam'a.
-Pytanie czy wyzwanie? - zapytała.
-Pytanie - uśmiechnął się Liam.
-Twój pierwszy pocałunek - uśmiechnęła się chytrze dziewczyna.
-Był dość wyjątkowy - zaczął Liam.
-Już się nudzę - szepnął mi na ucho Hazza.
-Pocałowałem tą dziewczynę w parku - uśmiechnął się chłopak i zakręcił butelką. Szyjka wskazała mnie.
-Wyzwanie - uśmiechnęłam się.
-Pocałuj Harry'ego - powiedział Liam.
-Nie rozpędzaj się tak - spojrzałam na niego z rozbawieniem w oczach.
-Ranisz mnie - lokowaty złapał się za serce, a ja go pocałowałam w policzek.
-Nie liczy się - krzyknął Liam.
-Nie powiedziałeś gdzie mam go pocałować - uśmiechnęłam się i zakręciłam butelką. Tym razem wypadło na Zayn'a.
-Prawda - powiedział.
-Kto ci się podoba? Z gwiazd albo i nie - wszyscy spojrzeliśmy na Zayn'a.
-Ty - szepnął.
-Ja? - wskazałam palcem na siebie, a ten pokiwał twierdząco głową. Uśmiechnęłam się lekko.

*~*

-Do jutro - pomachałam do chłopaków i zamknęłam za nimi drzwi - Ash? - zawołałam.
-Tak? - usłyszałam jej głos dochodzący z łazienki.
-Nic - odpowiedziałam i udałam się do pokoju. Wyciągnęłam z szafy piżamę i udałam się do łazienki. Zabrałam szybki prysznic, myjąc również włosy. Ubrałam piżamę, rozczesałam włosy i umyłam zęby. Kiedy wyszłam z łazienki odłożyłam ubrania do szafy i położyłam się w łóżku. Zamknęłam oczy, ale nie na długo ponieważ mój telefon rozbłysł jasnym światłem. Dostałam sms'a. 
"To był naprawdę wspaniały dzień i to wszystko dzięki Tobie. Gdy mnie pytałaś kto mi się podoba, nie żartowałem. Bardzo mi się podobasz. Życzę się miłej nocy. Dobranoc :* xXZayn"
Uśmiechnęłam się i zaczęłam odpisywać.
"Tak to był wspaniały dzień :) Ale nie tylko dzięki mnie. Dzięki Tobie i reszcie również. Tobie też życzę dobrej nocy. Dobranoc :* xXJess"
Odłożyłam telefon na szafkę nocną i odpłynęłam do krainy Morfeusza.

--------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć kochani <3 Mam nadzieję, że rozdział się spodobał i zostawicie po sobie ślad. Życzę miłego wieczoru :) /Sandi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz